„ Było trochę jak w baśni”, powiedział niespełna dziesięcioletni chłopiec swojemu tacie tuż po opuszczeniu schodów w budynku Jazovii. Jakże nie wierzyć młodemu człowiekowi, który w za dużej bluzie z kapturem sam wyglądał jak nierzeczywisty krasnoludek. Ton tego chłopca jest prawdopodobnie najlepszym komentarzem do koncertu Gaby Kulki, którego doświadczyła dzisiaj dwustu osobowa publiczność zgromadzona na trzecim piętrze pod adresem Rynek 10 w Gliwicach. Oczywiście można by się pokusić o melomańskie recenzje tego koncertu, które byłyby artykułowane muzykologiczną nomenklaturą, ale najzwyczajniej nie oddało by to klimatu koncertu.

Gaba Kulka wystąpiła dzisiaj w formacie hipnotyzującego trio, które wykonało utwory niemal z całego przekroju jej twórczości artystycznej. Co prawda głównym torem tego koncertu poruszały się utwory z płyty „The Escapist”, to nie mogło zabraknąć hitów z poprzednich wydawnictw piosenkarki. Dała od siebie dużo ciepła, radości i humoru. My to przyjęliśmy i postaramy się tę aurę utrzymać w sobie do następnego wydarzenia z cyklu Filharmonia.

Dobry wieczór i dobranoc.

Paweł Januszewski