Perfekcyjna lekcja swingu, jazzu i humoru!
Ten koncert to była podróż przez najlepsze lata swingu. To było namiętne obcowanie z melodyką, która zanurza się w świadomości słuchacza i powoduje, że nogi miękną, a usta układają się w subtelny uśmiech. Ciepło, radość i wyczucie każdego dźwięku – tym zdaniem można opisać to, co dzisiaj wydarzyło się w Jazovii.
Jane Monheit pojawiła się na scenie w otoczeniu trzech mężczyzn, w tym własnego męża. Akompaniament tak znakomitych muzyków był dla głosu wokalistki doskonałym otoczeniem i podkreśleniem najlepszych walorów tej artystki. Szerokie wprowadzenie do niemal każdego utworu pozwoliło słuchaczom jeszcze bardziej wczuć się w atmosferę tego wieczoru. Zarysowywany kontekst w połączeniu z ciepłym dźwiękiem głosu w pełni wprowadził nas w emocje, które wynikały z danego numeru.
Jak sama Jane wspomniała, to był jej pierwszy koncert w Polsce. Koncert ważny ze względu na rodzinne korzenie, które sięgają naszego kraju. Takie przywitanie z Polską to najlepszy prezent jaki „na dzień dobry” można dać. Publiczność nie pozostała dłużna i długimi brawami wywołała artystów na bis, i to dwukrotnie!
Paweł Januszewski
45 - 45
Fundacja Integracji Kultury zaprasza na projekt dofinansowany z budżetu Miasta Gliwice