Mikromusic - jest w nich wiele doświadczeń, życiowej mądrości i uncja żartu

Ten zespół zmusza do myślenia. Siedzisz, słuchasz i wchodzisz w historię, którą malują dźwiękiem i słowem. Na tych dwóch frontach są bezapelacyjnie doskonali, bo autentyczni. Z tych piosenek aż wieje charakterem Natalii Grosiak. Piszemy o charakterze, bo to szalenie istotne, to on jest wyrażany muzyką, on tworzy cały obraz zespołu. Tego charakteru z pewnością dzisiaj nie brakowało. Na czele sceny Jazovii Mikromusic wystąpił w formacie mikro, w trio. To był wieczór w stylu akustycznym, ale nie techniczne aspekty są zwykle najważniejsze dla publiczności, a te emocjonalne. W tych kategoriach było bardzo bogato. Fuzja różnych stanów emocjonalnych krążyła na przestrzeni koncertu w różnych kierunkach, jednak wyłącznie pozytywnych. Bajeczna harmonia współbrzmienia wokalu, basu i gitary była obezwładniająca. Każdy wyrazisty, każdy jakby z osobna, ale w całościowym odbiorze idealnie spasowani. Jeszcze słowo o walorach warsztatowych, te są na wybitnym poziomie. Zespół kluczy między jazzem, trip-hopem, a nawet ludowością, w każdym z tych stanów czują się u siebie. Wielu z Państwa było dzisiaj u nas po raz pierwszy. Mamy nadzieję, że dzięki nastrojowości tego zespołu poczuliście się jak u siebie. I niech tak zostanie

FOTO:

Michał Buksa,

Paweł Kołodziej