Miasto Gliwice
i Fundacja Integracji Kultury zapraszają na:
Algorhythm
15.05.2018
CK Jazovia
Algorhythm – jakbyśmy siedzieli w zwariowanym laboratorium. Kontakt z naukowcami muzyki. Dobry wieczór.
Mówią, że to matematyka i metafizyka, a nam się wydaje, że to co robią ma dużo szerszą rozpiętość, włączając w to wszystkie znane nam żywioły. Zacząć należy od tego, że to są po ludzku, po prostu tzw. „bardzo fajne chłopaki”, bez kompleksów, nadęcia, buty, za to z dużą przyjemnością w obyciu, sytuacyjną lekkością, fantazją i niejednostronną satysfakcją z tego co robią. Niejednostronną, bo ich satysfakcja z gry rozlewa się na naszą satysfakcje bycia w tym miejscu, w tym momencie, w każdym z tych momentów. Przyjechali do Gliwic, żeby strzelić w nas pociskiem jazzu, który klimatem jest rozpięty od żywiołowości, do swoistej dla polish jazzu melancholii w nowoczesnym wydaniu. Zrobili to celnie. Początki utworów otwierały się powoli i głęboko, żeby po momencie powiać tematem z ogromną siłą. Później scenariusz utworów już nie był taki jednolity, oczywisty. Dreptali po rejonach wyobraźni, ale bez jednego choćby błędnego kroku. Ich nazwa odnosi się do pojęcia algorytmu, który jest codziennie stosowany we wszystkich dziedzinach życia. Taki też jest ich koncert, jakby ich dźwięki dotykały wszystkiego, jakby wszystkim były inspirowane. Ten zespół to nie jest monument muzycznej ideologii, to różnorodność muzyków młodego pokolenia, stąd to odczucie wszechstronności. Nazwijmy ich po imieniu: Emil Miszk - trąbka, Piotr Chęcki -saksofon, Sławek Koryzno -perkusja, Krzysztof Słomkowski -kontrabas, Szymon Burnos - fortepian. Dynamika ich koncertu spowodowała, że skończyli dość szybko. Wcześniej szybko zdobyli Trójmiasto, dzisiaj szybko zdobyli Śląsk. Gratulacje podboju!
FOTO:
Michał Buksa