GALERIA
Jazz Band Ball Orchestra – eleganckie poderwanie w ruch.
Petarda swingu, bluesa, doświadczenia, klimatu. Koniec wczorajszego wieczoru to koncert legendy. Ponad pół wieku na scenie, tysiące odwiedzonych miejsc, roszady w obsadzie zespołu. Historia tego składu to dużo zmiennych, natomiast niezmienna jest ich elegancja, doskonałe wyczucie gatunku. W Polsce są ambasadorami nowoorleańskiego stylu grania, na świecie są ambasadorami polskiej interpretacji jazzu tradycyjnego. W Jazovii byli wczoraj gośćmi bardzo mile widzianymi, słuchanymi. Ten koncert płynął swoim tempem, bez zbędnego dopingu, bez wyścigu, ale z werwą. Zagrali barwne, zespołowe show, które przecinane było partiami solowymi, jednak te nie stanowiły pojedynkowania się na umiejętności, a dawały akcenty urozmaicenia. Entuzjazm publiczności rodził się w pierwszych dźwiękach każdego utworu i czekał na ujście aż do ostatniego uderzenia w perkusję, czy klawisz fortepianu. Instrumentalny lot ze specjalną partią wokalną, w której panowie użyli siły swoich głosów. Ten zespół to machina napędzana armstrongowską tradycją i towarzyskim zgraniem. Jeśli tacy muzycy biorą się za instrumenty, można być pewnym, że wydarzy się coś doskonałego. Wydarzyło to się na piątkę z plusem. Zapisujemy w pamięci w kategorii „elegancki wieczór”.
FOTO: Michał Buksa, Hubert Kalla