GALERIA
Sax & Crime – przyjechali z okolic kosmosu! Genialna mentalność zdystansowanych artystów! Takim jak Oni żyje się na tej planecie zdecydowanie lżej niż przeciętnym śmiertelnikom. Powodem jest dystans, z którym podchodzą do rzeczywistości, to pewnie dlatego, że przejechali z kosmosu, tego mentalnego. Byli obezwładniający, od pierwszego, do ostatniego momentu. Zagłuszyli w sobie objawy jakichkolwiek krępacji scenicznych. Nadali taki ton, że nasz nastrój dostosował się do nich momentalnie, wyrównaliśmy stany psychiki. Głowa kiwała się w rytm ich prostych, ale maksymalnie uroczych piosenek, które produkowali na podstawie dwóch wokali i dwóch instrumentów (saksofon i gitara). Mówią, że to co robią, to funky rock kabaretowy. Nam się wydaje, że to zdecydowanie zbyt wąskie ramy, jak na ich koncertową ekspresję. Tam, gdzie się pojawiają, tam od razu świeci słońce, powietrze jest czyste jak sumienia aniołów, trawa ma kolor świeżych limonek, polityka jest przyjemna i nic nikogo nie boli. Bezdyskusyjnie są „lekiem na całe zło”! Tacy to muzycy, takich nam trzeba więcej i więcej. Jeśli radość można określić jakimiś personaliami, to nazywa się HARALD KRÄUTER i THOMAS VIGL, zawsze razem. Dziękujemy Panowie. To była pierwsza część festiwalowego wieczoru, małe dostosowanie sceny i zaprosimy Jazz Band Ball Orchestra. Dobry wieczór.
FOTO: Michał Buksa, Hubert Kalla